Dziś jest czwartek, 09.10.2025, imieniny Arnolda, Dionizego
Wielkość tekstu:
A A+ A+
Jesteś tutaj: Strona główna » Parafia Malanów » Aktualności » Wczoraj i „dziś” Kościoła w Malanowie

Wczoraj i „dziś” Kościoła w Malanowie

drewniany-kosciolek-w-malanowie

Czy „Malonovici” z 1136 r. to Malanów?

 

30 października 2016

Ostania niedziela października.

Rocznica Dedykacji (konsekracji) Kościoła własnego.

(Zacheusz Łk 19, 1-10)

 

„Dziś zbawienie stało się udziałem domu Zacheusza” bo sam Chrystus zatrzymał się w Jego domu. „Dziś” – to słowo nabiera szczególnego znaczenia, gdy przeżywamy rocznicę poświecenia naszego kościoła.

Dla wszystkich Polaków „dziś” stało się takie ważne przed 1050 laty, gdy książę Mieszko I wraz ze swym dworem przyjął chrzest. To było dla współczesnych owo „dziś” gdyż Chrystus zamieszkał już na stałe na naszej Polskiej, a dokładniej na tej wielkopolskiej ziemi.

Dla naszego sędziwego Malanowa, „dziś” zaczęło się już w roku 1136. Oj trochę lat już mamy. To właśnie wtedy Papież Innocenty II powierzył opiece duszpasterskiej arcybiskupowi Gnieźnieńskiemu Jakubowi dobra od Gniezna aż po Łęczyce, Sieradz i Kalisz, Ostrów Wielkopolski i Krzepice na południu. I to właśnie w „Złotej Bulli” zwanej też „Bullą Gnieźnieńską” po raz pierwszy pośród ponad 400 nazw miejscowości, kasztelanii i rodów pojawia się tajemnicza nazwa: Malonovici – (Malonouici) Malanów, którą autor wymienia wśród miejscowości w okręgu Kalisza.

Mamy wiec 880 lat! I to wtedy było „dziś” dla mieszkańców Malanowa, gdy zostali zauważeni przez historię powszechną. I do czasów rozbiorów Malanów należał terytorialnie do archidiecezji gnieźnieńskiej. Po kongresie Wiedeńskim (1815) i utworzeniu tzw. „Królestwa Polskiego” musiały nastąpić zmiany granic dawnych diecezji podzielonych przez zaborców. Dawna stolica arcybiskupia – Gniezno znalazła się poza granicami „Królestwa Polskiego” stąd musiała nastąpić zmiana przynależności parafii Malanów do diecezji włocławskiej, zwanej po roku 1818 diecezją Kujawsko-Kaliską.

A my tak często jeździmy przecież „na” Termy do Uniejowa, a przecież obok Term stoi już też od dawna Letnia Rezydencja Arcybiskupów Gnieźnieńskich – Zamek w Uniejowie. Stoi otworem już jako hotel i restauracja. Kto wie, może i arcybiskupi w drodze do Uniejowa czy Kalisza zatrzymywali się na skrzyżowaniu dróg – dzisiejszych ulic Stawiszyńskiej i Południowej w Malanowie, gdzie powstał pierwszy na tej ziemi kościół czy kaplica. Tak to w tym miejscu na malanowskim „dołku” obok strugi istniał pierwszy kościół, a obok kościoła zapewnie i pierwszy parafialny cmentarz.

Owo „dziś” dla parafii i kościoła w Malanowie było w roku 1668 przy starej drodze z Kalisza do Turku gdy parafianie wraz ze swoim proboszczem postawili Bogu pierwszy sosnowy kościół (348 lat temu). Czas więc rozpocząć przygotowania do Juliuszu 350-lecia naszej parafii. W 1668r. wybudowano więc pierwszy kościół parafialny, z drewna sosnowego, który przetrwał do 1716r. W 1716r. wybudowano nowy kościół, również drewniany, kryty gontem. Budowniczym był ówczesny proboszcz ks. Szczepan Będkowski. Konsekracja tego kościoła nastąpiła w 1731r. przez sufragana gnieźnieńskiego bp. Franciszka Kraszkowskiego. Kościół otrzymał tytuł św. Stanisława Biskupa i Męczennika. Te dwa kościoły były zbudowane przy pierwotnej drodze z Turku do Kalisza.

Jakie były dalsze losy kościoła w Malanowie. Nie wiemy co skłoniło mieszkańców do przeniesienia budynku kościoła trochę wyżej. Być może wilgoć i woda z dzisiejszej strugi stanowiła wtedy duże zagrożenie dla drewnianej budowy.

Po powstaniu styczniowym (1863) w 1864r. wybudowano tzw. trakt napoleoński, nową drogę z Turku do Kalisza, która przebiegała około 500 metrów za kościołem w stronę północną. Z tego powodu nowy kościół, który jest do dziś, wybudowano bliżej tej drogi (ok. 200 metrów). Obecny więc kościół – stary nasz kościół w Malanowie mający około 150 lat został zbudowany w latach 1871-1874 przez proboszcza malanowskiego ks. Gerwazego Smółkowskiego i parafian, a dokończony przez ks. Ludwika Służewskiego. Do budowy wykorzystano materiał z poprzedniego kościoła. To też może świadczyć o zachowaniu ciągłości historycznej pierwotnego kościoła.

To właśnie ten kościół, dla wielu pokoleń Malanowian, stał się miejscem życia religijnego. To tu „dziś” stało się udziałem Waszych pradziadków i dziadków, pewnie i rodziców. To tutaj przecież przyjmowali chrzest, przystępowali do spowiedzi i pierwszej Komunii Świętej, to przed ołtarzem starego kościoła narzeczeni skaładali sobie małżeńską przysięgę. I dla wielu parafian był ten nasz stary czcigodny kościół początkiem ostatniej drogi na malanowski cmentarz.

„Dziś” dla kościoła, w którym się znajdujemy było 5 listopada 2000 roku. Nastąpiła jego konsekracja. Tak naprawdę jest on rówieśnikiem dzisiejszych gimnazjalistów przygotowujących się do sakramentu bierzmowania. To jest Wasze „dziś”. To większość z Was przyjęło chrzest już w tym kościele, przystąpiło do pierwszej spowiedzi i Komunii Świętej. To jest „dziś” Waszego kościoła, bo Kościół to nie tylko budynek, to przecież ludzie którzy go tworzą.

„Dziś stało się zbawienie w domu Zacheusza”, gdy Jezus zatrzymał się w jego domu. Dziś jest czas naszego kościoła. Abp Stanisław Gądecki zapytany dziś w czasie narodowej pielgrzymki do Rzymu o najważniejsze przesłanie Jubileuszu 1050-lecia chrztu Polski, zmartwiony odpowiedział: czy dzisiejsi młodzi ludzie przekażą ten wielki depozyt wiary następnym pokoleniom?

Łączymy w dzisiejszą uroczystość przeszłość z teraźniejszością oraz wybiegamy w przyszłość. Łączymy historię starych kościołów z nowym. Budujemy kościół apostolski – to te dwanaście zapalonych świec, „Zacheuszków” – w miejscach gdzie biskup namaszczał ściany kościoła, świadczy o zakorzenieniu w ogromnej tradycji Kościoła. Należymy do Kościoła zbudowanego na fundamencie apostołów, którego kamieniem węgielnym jest Jezus Chrystus. Nasz kamień węgielny pochodzi z kościoła św. Stanisława z Krakowa. To przecież postać naszego patrona św. Stanisława legła u podstaw państwa i Kościoła w Polsce. Przedziwna to instytucja ten nasz Kościół, który łączy stare i nowe, który gromadzi ludzi z każdego pokolenia i języka. To jest mój Kościół.

W czasie wędrówek wakacyjnych trafiłem na mały drewniany kościół w górach. Zatrzymaliśmy się by sprawować wieczorną msze św. czekaliśmy czy ktoś nam otworzy. Przyszedł starszy pan, lekko zgarbiony, zmęczony, zasapany, wypytał o wszystko, przygotował do mszy i usiadł w zakrystii. Prosiliśmy żeby odpoczął. Nie zapomnę nigdy jego słów. „Kochany księżulku” za młody jesteś – to jest mój kościół i ja ten kościół kocham. Odkąd pamiętam zawsze to był mój kościół. Tu zostałem ochrzczony, tu byłem u pierwszej komunii i spowiedzi, tu z moją małżonką brałem ślub. Z tego też kościoła ją odprowadziłem na parafialny cmentarz. Teraz i na mnie kolejka. Zawsze powtarzam że z tego kościoła chcę być wyprowadzony. Od zawsze jestem tutaj kościelnym. To jest MÓJ KOŚCIOŁ I JA TEN KOŚCIÓŁ KOCHAM!

Kto z nas „dziś” zebranych może tak powiedzieć?

To jest moje i twoje „dziś” mojego i twojego kościoła.

Bo tak naprawdę…

„wczoraj do Ciebie nie należy.

Jutro niepewne…

Tylko DZIŚ jest Twoje!”

(św. Jan Paweł II).

A na zakończenie przyszła mi myśl 35. prezydenta Stanów Zjednoczonych Ameryki – Johna F. Kennedy'ego, który w przemówieniu inauguracyjnym (20 stycznia 1961) powiedział jakże pamiętne słowa:

„Nie pytaj, co twój kraj może zrobić dla ciebie,

pytaj, co ty możesz zrobić dla swojego kraju.”

Parafrazując te słowa mówię:

„Nie pytaj, co Twój kościół może zrobić dla Ciebie?

Pytaj! Co Ty, możesz zrobić dla swojego kościoła?”

 

To jest MÓJ KOŚCIOŁ I JA TEN KOŚCIÓŁ KOCHAM!

 

ks. Marcin Zaworski

 

 


Galeria zdjęć


Pozostałe aktualności